piątek, 28 maja 2021

 

Pisarz - zawód wyklęty?

Uniwersytet Warszawski otwiera nowy kierunek studiów. Dla przyszłych pisarzy. No i rozpętała się w necie g…burza.

Kierunek nawiązywać będzie do kreatywnego pisania – przedmiotu od stu lat wykładanego na uniwersytetach amerykańskich. „Sztuka pisania jest adresowana do wszystkich osób, które piszą i pragnęłyby rozwijać tę umiejętność. Kierunek studiów sprzyja podejmowaniu twórczości poetyckiej, prozatorskiej, dziennikarskiej, krytycznoliterackiej” – zachęca Uniwersytet Warszawski.*

Internauci, w tym także mniej lub bardziej sławni pisarze, burzą się niczym piana w kuflu z piwem.

Główny zarzut, który pada przy tej okazji brzmi:

- Jak to?! Szkoła dla pisarzy? Tego nie można się nauczyć…

OK. Zacznijmy więc analizować inne zawody „artystyczne” – malarz, muzyk, aktor.

Poza Nikiforem nie znam genialnego malarza – samouka. Przyszli artyści plastycy to osoby utalentowane w tym kierunku. W szkołach wyższych, a wcześniej w liceach plastycznych, przyswajają wiedzę z historii sztuki oraz warsztatu. Nie słyszałam jeszcze ani razu, żeby ktoś śmiał wątpić w zasadność procesu kształcenia artystów plastyków.

Muzycy kształcą swoje wrodzone talenty już od szkoły podstawowej muzycznej, poprzez średnią, aż wreszcie na studiach z tej dziedziny. Uczą się nut, historii muzyki, stylów, warsztatu, godzinami ćwiczą grę na wybranym instrumencie. Oczywiście pełno jest samouków, którzy grają z większym lub mniejszym efektem latem, w przejściach ulicznych i na głównych ulicach turystycznych miast. Na przykład na grzebieniu. I to jest fajne. Na takich mawia się „grajek”. I czasem nawet przyjemnie się tego słucha.

Aktorzy, zanim zaczną ich zatrudniać teatry lub telewizje, latami ćwiczą na studiach. Talent, wiedza i łut szczęścia pozwalają im zaistnieć potem na firmamencie kinowo-teatralnym. Jasne, czasem zdarza się cudowne dziecko, taka Shirley Temple na przykład, lecz to wyjątek potwierdzający regułę.

W czym zawód pisarza jest gorszy? Czy jest to jakiś zawód wyklęty? Czy pisarz, który ukończy kursy pisarskie i taki, który skończy studia na renomowanym warszawskim uniwersytecie będzie pisał gorzej niż samouk? Gdzie tu sens i gdzie logika?

Talent + Wiedza = Dzieło

Dla niektórych potrzebne są jednak, jak widać, przyspieszone kursy czytania ze zrozumieniem.

„Studia na kierunku pisarskim mają rozwijać kompetencje pisarza, publicysty, krytyka, twórczego uczestnika mediów elektronicznych bądź wykonawcy szerokiej gamy zawodów związanych z kulturą popularną. Uniwersytet przekonuje, że absolwenci będą mogli szukać zatrudnienia w redakcjach pism, wydawnictwach czy portalach internetowych, ale również podejmować pracę jako copywriter, krytyk literacki czy właśnie twórca literatury”.*

Czy jest w tym coś obraźliwego dla sztuki? Dla uczelni? Dla osób, które pragną kształcić się w wybranym kierunku i poszerzać swoją wiedzę, by pisać lepiej i piękniej?

Niech każdy sobie odpowie sam…

 

* http://booklips.pl/newsy/uniwersytet-warszawski-otwiera-nowy-kierunek-studiow-dla-przyszlych-pisarzy-na-uczelni-bedzie-mozna-uczyc-sie-sztuki-pisania/